Krzysztof R. napisał(a):Szczere gratulacje za osiągnięcie postanowionego w temacie celu! Ja też próbowałem i poleglem. Powodzenia w dalszym rozwoju szachowym i wielu zwycięstw po pięknej szachowej walce!
Dziękuje za wszystkie miłe słowa i również życzę powodzenia w rozwoju szachowym i nie tylko.
Siabal napisał(a):Mógłbyś z perspektywy czasu ocenić czy wszystko co trenowałeś przez ten czas było optymalne ? Coś byś zmienił/ dodał/ poprawił? W skrócie jakie rady dałbyś tym, którzy dopiero są na granicy III / II kat i chcą regularnie szybko robić postęp. Co trenować, z czym sobie dać spokój, jak wybrać priorytety itd.
Kolego Siabal przepraszam cię że nie odpowiedziałem na twoje pytanie. Już pisałem tu że żaden ze mnie ekspert ale chętnie wyrażę swoją opinie na swój temat

.
1. Z perspektywy czasu powiem że nie żałuje niczego. Trenowałem w sposób optymalny, i przerabiałem materiały odpowiednie na ówczesny poziom. Odradził bym Książkę " Myśl jak Arcymistrz" nie w wspominam tej książki dobrze. Najlepsze książki dla mnie to "Tajemnice taktyki szachowej", "Ocena pozycji i planowanie", 30 partii Capablanki ( wydawnictwo RM).
2. Co bym zmienił? Więcej trenował, dużo więcej, nie robił przerw w treningu(dla mojego treningu to było zabójcę). Pamiętaj najważniejsze to trening jak będziesz zdeterminowany i zapierdalał w każdej wolnej chwili to osiągniesz dużo więcej niż sobie wyobrażasz mi na przykład zabrakło tej motywacji i teraz nie trenuje. Wszystko rozgrywa się w twojej głowie, jeśli chcesz osiągnąć sukces musisz najpierw przezwyciężyć siebie. Zamiast ogląda TV rozwiązuj zadania, zamiast grać w gry komputerowe graj w szachy przez internet, zamiast oglądać posty na fb i pisać na messengerze zacznij oglądać partie mistrzów. Ludzie którzy powiedzą ci że nie osiągniesz czegoś są po prostu kłamcami( sami nic nie osiągnęli i teraz inny próbują wmówić że się nie da). Po prostu trzeba wstać z kanapy i zacząć zapierdalać. I pamiętaj liczy się efektywność i jakość a nie ilość.
3. Odnośnie rad to masz na pisane w punkcie drugi, po prostu zapierdalać w każdej wolnej chwili i nie szukać żadnych wymówek. Stwórz sobie plan działania, rozpisz jaki materiał chcesz przerobić, napisz co chcesz osiągnąć i zacznij to realizować. polecam planowanie dnia. I pamiętaj twoim celem nie jest osiągnięcie tego co zaplanowałeś, twoim prawdziwym celem powinno być osiągniecie znacznie więcej niż planowałeś. Jeśli rozpisujesz sobie trening tygodniowy np.: 150 zadań na lichess.org, codziennie 5 zadań na chess.com, 50 stron książki X , To w podsumowaniu treningu powinieneś napisać że zrobiłeś 200 zadań na lichess.org, 70 stron książki X i codziennie 5 zadań na chess.com. Zapamiętaj im większe są twoje marzenia tym większe prawdopodobieństwo że je osiągniesz. Twoje plany długotrwałe( dłuższe niż jeden rok)powinny być w cholerę ambitne, a krótkotrwałe tak skonstruowane żeby udało ci się to osiągnąć.
4. Skoncentruj się na taktyce, to jest najprzyjemniejsze i najbardziej efektywne. Pozostałe aspekty gry też też rozwijaj. Nie chce mi się o tym pisać, przeszukaj forum, poczytaj artykuły Dawida Czerwa ( on ma dużo większe kompetencje by wypowiadać się na temat treningu), na temat treningu napisano już dużo więc nie będę tego powtarzał.
5. Nie słuchaj hejterów i pesymistów. Gdy ktoś ci mówi że nie osiągniesz czegoś to go po prostu olej, gdy ktoś ci powie że nie możesz trenować 6 godzin dziennie w szachy to powiedz mu że ty wolisz realizować marzenia, a nie siedzieć przed ekranem i się w niego tępo patrzeć. Jeśli ktoś ci powie że bez trenera nie osiągniesz tytułu I kategorii czy Kandydata to po prostu kłamie, jeżeli jesteś zdeterminowany to nie potrzebujesz żadnych trenerów by to osiągnąć. Oczywiście jeśli masz trenera(dobrego) to bardzo dobrze to napewno ułatwi ci rozwój, ale nie zapominaj że trener nie rozwiąże wszystkich twoich problemów.
Mam nadzieje że pomogłem. Pozdrawiam.
Spokój to kłamstwo, jest tylko pasja.
Dzięki pasji, osiągam siłę.
Dzięki sile, osiągam potęgę.
Dzięki potędze, osiągam zwycięstwo.
Dzięki zwycięstwu zrywam łańcuchy