Problem pustej głowy miałem niekiedy na zajęciach w liceum i ogólnie szkole. W szachach jakoś się nad tym nie zastanawiałem i nie zauważam tego u siebie. Jeśli chodzi o same pomysły na akcję, to zawsze coś przyjdzie mi do głowy, ale nie w sensie, że znalazłem super-ruch, tylko, że po prostu wynika on z jakiegoś zamiaru np. przerzucenia figur, ataku, obrony, bardzo proste planowanie. Za słaby jestem aby mówić o jakiejś nietypowej blokadzie mentalnej. Kiedy gram to właściwie rzadko mi się zdarza myśleć werbalnie. Ja myślę, tak jakbym nie myślał

. Ale wiem, że na wyższym poziomie by mi się to zmieniło. Przy odpowiednim treningu, to problemem raczej staje się nie pusta głowa, a zalew informacyjny. Wtedy jest zamieszanie w głowie. Widzi się dużo opcji, ale jeszcze więcej widzi się zagrożeń i to działa mi na psychikę.
