Zaraz "spod ziemi" wyłoni się forumowicz, który będzie pisał jak to jego syn, którego wychował (jeszcze brakuje by napisał, że wytrenował) radzi sobie z wizualizacją i jest taki super dobry, że reszta nie może się wypowiadać, ale on może, bo ma syna, który ma 2100.
No więc ja na wstępie powiem, że mam tylko II elo około 1600 (teraz mi coś lekko spadło, bo przegrałem z juniorem, który w miesiąc zyskał +300pkt), więc jakiś tam dobrym zawodnikiem nie jestem. Ale jako, że znam temat doskonale to może napiszę parę słów.
***
To nie jest takie proste. Ja już z tym walczę od 1,5 roku, mniej więcej wtedy się dowiedziałem o problemach wizualizacyjnych. Oczywiście to co podałeś to jest najprostszy przykład, który zdarza się często w niedoczasach, lub jeśli gramy od ręki. Warto się tych problemów pozbyć jak najwcześniej, bo tego nie da się tak łatwo przeskoczyć i później będzie coraz trudniej, a dodatkowo możesz się wtedy zniechęcić do szachów przez to, że grasz lepiej, a przegrywasz przez ruchy poziomu V kategorii.
Ja nie tak dawno grałem na 15 minut z zawodnikiem z tytułem mistrza krajowego. Miałem 2 piony więcej, pasywną pozycję, ale powinienem się wybronić i końcówkę wygrać. Co prawda patrzyłem na całą szachownicę, ale za 2-3 ruchy zacząłem liczyć nielegalne warianty.
Może takie 3 przykłady z moich partii podam, dwa z poprzedniego roku, jeden sprzed dwóch lat.
[FEN "8/2k4p/P3p3/1Kp1Ppp1/2Nb4/7P/6P1/8 w - - 0 1"]
Pozycja równa, czarne grają Kb8? i po kilku ruchach dostają mata. Białym wystarczy zagrać Kb6 a7+ Ka6 i Nb6#. Ja natomiast nie brałem pod uwagę ruchu Ka6, bo przecież na a6 stoi pionek. To nic, że po ruchu a7+ już tego pionka tam nie ma, ale nie potrafiłem sobie tego wyobrazić.
[FEN "1n3bk1/r4r2/pq2p1Q1/1pp2p2/4N3/3P2P1/PPP2PKP/R3R3 w - - 0 1"]
Należało grać 1. ...Bg7! Ja tego nie zagrałem, bo myślałem, że po 2. Ng5 Qc6+ (lub Qb7+, ale Qb7+ przegrywało, tylko trzeba było wiedzieć, że hetman musi bronić pola e8) 3. f3 Rf6 dostanę mata 4. Qh7+. Jednak w takiej sytuacji miałem ruch Kf8, którego nie widziałem, bo 3 ruchy wcześniej na tym polu stał goniec i mi się już trochę obraz rozmył.
Jednak i tak najlepszy przykład pochodzi z mojej partii sprzed 2 lat.
[FEN "3q1k2/1p1r2r1/p2p2PR/3PQp2/2P5/B7/P5K1/8 w - - 0 1"]
Tu miałem mata w 4, jednak odpuściłem sobie wariant 1. Rh8+, bo myślałem, że po 1. ...Rg8 nic nie uzyskuje. Zacząłem liczyć wariant Qxf5+.
1. Qxf5+
a) 1. ...Kd8 2. Rh8+ (+/-)
b) 1. ...Kd7 2. Qe6+ Kf8 3. Rh8+ Rg8 4. Rxg8#
c) 1. ...Rgf7 2. gxf7 (+/-)
d) 1. ...Rdf7 2.
gxf7e) 1. ...Kg8 2. Qe6+
e1) 2. ...Kf8 3. Rh8+ Rg8 4. Rxg8#
e2) 2. ...Rdf7
3. gxf7+ (+/-)Zanim zagrałem Qxf5+ przeciwniczka zaproponowała remis. Wcześniej bym się zgodził, bo podstawiłem wieżę, ale w tym miejscu pomyślałem, że policzę dokładnie warianty i jak niczego nie będzie to biorę remis, a jak coś znajdę to wygrywam.
I właśnie w tym miejscu widać problemy z wizualizacją po raz pierwszy. Faktem jest, że miałem około 6 minut. Niestety skupiłem się tylko i wyłącznie na około 16 polach. Nie zauważyłem, że po 1. ...Ref7 nie mogę grać gxf7, bo wtedy odsłaniam króla, który jest "za daleko". Ta sama sytuacja po wariancie, który wystąpił w partii 1. ...Kg8 2. Qe6+ Ref7.
[FEN "3q2k1/1p3rr1/p2pQ1PR/3P4/2P5/B7/P5K1/8 w - - 0 3"]
Ta pozycja jest do wygrania przez zawodników z IV kategorią i jak na spokojnie na to popatrzyłem w domu to się przekonałem jakie to jest łatwe. Niestety miałem cały czas w pamięci to, że nie zauważyłem związania zmiast patrzeć na bieżącą pozycję. Myślałem, że skoro pomyliłem się w obliczeniach to i tak mam przegraną.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to ruch królem na bandę Kh2 lub Kh3. Niestety nie miałem zbyt wiele czasu aby to dokładnie policzyć, a obawiałem się jakiegoś wiecznego szacha gdyby czarne uaktywniły hetmana. Dlatego też postanowiłem (myśląc, że i tak mam chyba przegraną) policzyć poświęcenie hetmana.
1. Qxf7+ Rxf7 2. gxf7+ (
w magiczny sposób znika też mój pion f7) 2. ...Kf8 3. Rh8+ Ke7 4. Rxd8 (
+/-). Kiedy zagrałem zagrałem gxf7+ i zapisałem ruch, popatrzyłem na szachownicę i oczom nie mogłem uwierzyć. Jak to się stało, że król jest na f7, a nie na f8. Dopiero w domu analizując partie zrozumiałem.
***
I może jeszcze na koniec taki przykład, tym razem nie z mojej partii. Otóż pewien szachista zadał mi zadanie. Dokładnie nie pamiętam diagramu, ale była to końcówka król+wieża vs król+goniec. Wydawało mi się, że końcówka jest remisowa, ale przecież by mnie o to nie pytał gdyby było remisowe. Okazało się, że trafił się tam prosty strzał taktyczny i białe wygrywały. Znajomy aby mnie naprowadzić na odpowiedź zdjął z szachownicy gońca i powiedział, abym teraz znalazł rozwiązanie.
[FEN "5k2/2R5/5K2/8/8/8/8/8 w - - 0 1"]
Ja tu siedzę, liczę jakieś Rf7+

i nie mam pojęcia co tu należy zagrać. Wiem, że to śmieszne, ale mam świadka, że nie potrafiłem takiego zadania rozwiązać mając II kategorie. Wszystko to efekt tego, że na szachownicy stał jeszcze goniec i gdy osoba zadająca pytanie zdjęła gońca, ja liczyłem warianty do tej pozycji gdzie goniec jeszcze był.
&&&
Także podobnie jest w partiach. Na niższym poziomie przez problemy z wizualizacją będziesz podstawiał figury w jednym. Na nieco wyższym poziomie (II kategoria) będziesz liczył nielegalne ruchy oraz nie znajdziesz obrony, bo zapomnisz, że pion, który tam wcześniej stał za 2 ruchy już będzie w innym miejscu. Ale nie przejmuj się, nie jesteś jedyny, ostatnio koleżanka mi poleciła, żebym po 1. c4 grał
1. ...f4 i oczywiście ja się mogłem domyślić, że chodzi o f5. Z kolei inna osoba poleciła system d6 g6 Bg7
Bg5 c6 Qc7. Chodziło oczywiście o Bg4, ale podczas partii przez to się często przegrywa.
Dodatkowo byś widział ile błędów ludzie popełniają w zapisach (nie wszyscy, ale tak do II kategorii). Mi też się zdarza pomylić pole e4 z d5, pole h4 z a5, mylę 1. linie z 8., a także kolumny, które znajdują się po przeciwnych stronach. Raz tak często grałem wariant z c3 w partii hiszpańskiej, że czarnymi po d4 d5 zagrałem za chwilę f6, bo myślałem, że ja gram białymi
Mogą też różne śmieszne sytuacje powstawać.
Daniel napisał(a):rutra napisał(a):(1. e4 e5 2. Nc3 Nc6 3. Bc4 Bc5 4. c3 d6 5. d4 exd4 6. cxd4 Bb4+ 7. Nc3 Bxb3+ 8. cxb3 Nge7? 9. Ng4!). Wariant trochę długi, ale widziałem kilka podobnych partii
Ja za to takiej jeszcze nie widziałem nigdy

ale pionek idący na c3, gdzie stoi już skoczek, goniec bijący z b4 na b3, bicie na b3 pionkiem c którego nie ma, a także skoczek idący z g1 na g4 mi się podobają

%%%
W miniony weekend grałem w Akademickich Mistrzostwach Polski. W turnieju drużynowym do ostatniej rundy walczyliśmy o medal (ewentualna wygrana dałaby nam 3. miejsce w kategorii UTE). Prawie w każdej partii turnieju drużynowego bardzo się stresowałem i zużywałem dużo czasu aby nic nie podstawić (a i tak się podstawki zdarzały). Byłem świadomy swoich problemów z wizualizacją, dlatego poświęcałem więcej czasu na oczywiste ruchy.
Jak z tym walczyć? Tak jak wcześniej napisałem - nauczyć się pól szachownicy na pamięć, można jeszcze robić takie zadania jak np. w 5 ruchów dojść skoczkiem z pola a1 na h1 bez patrzenia na szachownicę. Podać pole na którym stoi figura i pola na które może się ruszyć (bez patrzenia na szachownicę). To teoretycznie powinno pomóc, teoretycznie, bo tak słyszałem, ale sam tego nie wypróbowałem, bo mi się nie zawsze chce trenować. Do tego bym dorzucił zadania taktyczne, przynajmniej te najprostsze. Jak robiłem zadania to wtedy mniej podstawiałem, a raz wcale w jakiejś wysokiej formie nie byłem, ale dzięki unikaniu podstawek zagrałem bardzo dobry turniej i zdobyłem normę cząstkową na I kategorie (z 8. rund, bo jedną pauzowałem).