przez Banksy » 26 sie 2016, 10:08
Dokładnie, granie odpowiednio z czasem to umiejętność. To trzeba sobie wyćwiczyć i przychodzi wraz z doświadczeniem. Niektóre książki poruszają to zagadnienie, dobrze jest poznać idee jakie się pojawiają. Przeważnie przedstawiona jest strategia korzystania czasu. Np. coś takiego jest w "Chess master at any age" - Wetzell'a Gdzie do określonej długości partii masz odpowiednią ilość czasu na wykonanie jednego ruchu. Takie wyliczenie daje Ci perspektywę, czy grasz szybko i czy oszczędziłeś czas, czy grasz za wolno i będziesz miał niedoczas. Na pewne ruchy np. debiutowe nie ma sensu poświęcać dużo czasu i wtedy przy każdym ruchu jesteś trochę do przodu. Potem jak zużyjesz więcej czasu na trudniejszą pozycję to wiesz, czy zużyłeś go za dużo jeszcze dalej idziesz dobrym tempem. Będziesz też w stanie określić i przewidywać ile co czasu Ci zajmie i pod tym kątem też podejmować decyzje. W innej książce jest może inny system, ale ogólnie warto się na czymś oprzeć i wyrobić sobie nawyk patrzenia na zegar i grania w czasie.
Według mnie granie i ćwiczenie na czas jest istotnym elementem treningu. Czas wprowadza element presji, który może stymulować efektywność rozwoju. Trzeba to robić umiejętnie, jest to upierdliwe, ale może pomóc. Z tym, że jak nie jesteśmy jeszcze zbyt dobrzy to długie partie i długie zastanawianie się (jeśli jest prawdziwe) są potrzebne, bo takie zmaganie się dłuższe z problemem szachowym też jest stymulujące nawet jeśli nie potrafimy znaleźć poprawnego rozwiązania. Tylko potem trzeba omówić partię, wtedy sugestie trenera lub przeciwnika szybko nam w mózgu zaskoczą i się zakotwiczą. Przy szachach szybkich, gra się po prostu szybko i nie ma czasu by tego tak poćwiczyć.
Trenerzy z forum: dczerw kruczy