Mnie również szachy korespondencyjne odpychają z powodu nagminnego wspomagania się w tych rozgrywkach analizami komputera. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć, że ktoś podpiera się książką szachową w debiucie, czy powiedźmy sprawdza w encyklopedii typ końcówki i zasady jej rozgrywania w związku z pozycją, która się wytworzyła (chociaż też mi sie to nie podoba specjalnie), jednak opieranie się na analizach silnika szachowego w grze środkowej to już wg mnie przesada nie mająca nic wspólnego z czystymi szachami. W ten sposób idea gry korespondencyjnej traci swój niepowtarzalny urok, przynajmniej w mojej opinii.
Natomiast argument, że czasy się zmieniły jest kompletnie chybiony. To, że większość rozgrywa całą partie programem/programami to znaczy, że trzeba patrzeć na to bezkrytycznie, i dostosować się?
W takim razie proponuje w szachach klasycznych czy szybkich też wspomagać się legalnie programami w tabloidach, przecież to takie nowoczesne.
P.S. Związki partnerskie, małżeństwa homoseksualne, adopcje dzieci przez homoseksualistów, ślub człowieka z kozą...pędźmy raźno ku przyszłości
